Nasze nurkowanie – wyprawy nurkowe

2010 Malezja - Bali

Bali - rajska wyspa Bogów i Demonów

Pod koniec 2010 roku miałem okazję uczestniczyć we wspaniałej przygodzie jaką była 14 dniowa wyprawa do Malezji i Indonezji z docelowym miejscem pobytu na rajskiej wyspie Bali.

Punktem zbiórki wszystkich 24 uczestników wyprawy było lotnisko w Londynie. Ja z większością uczestników naszej wyprawy przyleciałem do Londynu z Wrocławia. Lot do Londynu był wcześnie rano, więc niewiele w nim się działo. Wszyscy w świetnych humorach, bo wszakże to początek naszej balijskiej przygody. Po zebraniu na londyńskim lotnisku całej grupy podjęta została decyzja o przejażdżce do centrum miasta, tym bardziej, że mieliśmy ok. 10 godz. wolnego czasu w oczekiwaniu na kolejny samolot. Ograniczony czas pozwolił nam tylko na zobaczenie Pałacu Buckingham; Trafalgar Square; diabelskiego młyna – The London Eye; Big-Bena, Parlamentu oraz Westminster Abbey. Mimo tak krótkiego czasu spędzonego w tym mieście wrażenia zostały bardzo miłe. Po tym krótkim zwiedzaniu czekało nas ponownie lotnisko i samolot airbus A330 linii AirAsia (największe tanie linie lotnicze Azji) który miał z nami przelecieć do Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Samolot rzeczywiście robił wrażenie swoimi gabarytami a obsługa była wprost przemiła (nie wspominając już o tym jak śliczne potrafią być azjatyckie stewardessy)

DSCN1263 1


Galeria


Filmy

Film z wyprawy nurkowej na Bali zorganizowanej przeze mnie w 2010 roku. Część pierwsza dokumentuje jedynie krótki pobyt w Londynie oraz dwudniowy pobyt w Kuala Lumpur.

Część druga dokumentuje nurkowania na Manta Point oraz Cristal Bay (Manty i Mola Mola) oraz ukazuje piękno takich miejsc jak Tulamben, Padang Bay czy Sanur

W ostatniej części znajdziecie udokumentowane chwile z całodniowej wycieczki po Bali ( w tym pola ryżowe, wulkan Batur, Wytwórnia kawy), z raftinu rzeką Ayung oraz rajskie widoki z Sanur.

Wspomnienia te chciałbym zadedykować wszystkim uczestnikom naszej wyprawy ale przede wszystkim Basi, Dagmarze, Kasi, Magdzie, Markowi i Piotrowi - fantastycznym ludziom z naszego Banku z którymi miałem okazję podróżować. Jednocześnie przepraszam ich, że nie napisałem nic o nurkowaniu ale dostałem "wolną rękę" i mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone.

Marek Sosiński